Nareszcie miałam spokój. Rodzice
wyjechali na urodziny do koleżanki mamy z pracy, której nawet nie znam. Moja
rodzicielka uznała, że jestem jeszcze niepełnoletnia i powinnam zostać w domu,
ja sama nie chciałam jechać więc i tak w nim pozostałam bez żadnych protestów.
Chociaż czy przypadkiem nie powinnam być sama? Cóż, w tej chwili interesowała
mnie jedynie gorąca kąpiel i sen po męczącym dniu.
Zgarnęłam po drodze piżamę oraz ręcznik i udałam się do łazienki. Wchodząc zamknęłam za sobą drzwi z przyzwyczajenia. Po chwili odkręciłam kran , a ciepła woda zaczęła napływać do wanny. Z kolei ja w tym czasie rozebrałam się. W dalszej kolejności - odczekałam chwilkę, zakręciłam zawór, wzięłam żel, który wlałam do wody aby utworzyć pianę, później powoli weszłam do wanny. Usiadłam na samym środku i zaczęłam bawić się jak małe dziecko białą substancją, rozprowadzając ją po ciele. Kiedy skończyłam się wygłupiać zanurzyłam głowę. Gdy była już dostatecznie morka nałożyłam szampon i zaczęłam masować swoją mózgownicę. Jak tylko uznałam, że jest wystarczająco wymasowana sięgnęłam po słuchawkę od prysznica. Momentalnie gorąca woda zaczęła spływać po mnie. Mając zamknięte oczy instynktownie manewrowałam natryskiem wody. Gdy nagle usłyszałam szmer dochodzący z bliskiej odległości. Nieświadomie otworzyłam jedno oko, które zaczęło mnie szczypać, a przez rozmazany obraz ujrzałam...
Zgarnęłam po drodze piżamę oraz ręcznik i udałam się do łazienki. Wchodząc zamknęłam za sobą drzwi z przyzwyczajenia. Po chwili odkręciłam kran , a ciepła woda zaczęła napływać do wanny. Z kolei ja w tym czasie rozebrałam się. W dalszej kolejności - odczekałam chwilkę, zakręciłam zawór, wzięłam żel, który wlałam do wody aby utworzyć pianę, później powoli weszłam do wanny. Usiadłam na samym środku i zaczęłam bawić się jak małe dziecko białą substancją, rozprowadzając ją po ciele. Kiedy skończyłam się wygłupiać zanurzyłam głowę. Gdy była już dostatecznie morka nałożyłam szampon i zaczęłam masować swoją mózgownicę. Jak tylko uznałam, że jest wystarczająco wymasowana sięgnęłam po słuchawkę od prysznica. Momentalnie gorąca woda zaczęła spływać po mnie. Mając zamknięte oczy instynktownie manewrowałam natryskiem wody. Gdy nagle usłyszałam szmer dochodzący z bliskiej odległości. Nieświadomie otworzyłam jedno oko, które zaczęło mnie szczypać, a przez rozmazany obraz ujrzałam...
Czas dla mnie stanął w miejscu. Nie wiedziałam gdzie jestem, co robię i czy
jeszcze żyję. Wszędzie wokół panował mrok. Jedynie mój umysł funkcjonował dając
możliwość myślenia, która w tym momencie była zbędna. Wolałabym pozostać tępą
marionetką, która nigdy nie ma prawa głosu oraz możliwości rozważania nad swoim
losem.
Poczułam swoje ociężałe ciało, które
przechodziło prawdziwe katusze. Nie mogłam się ruszyć, a zbyt bałam się
otworzyć oczy, bałam się tego co ujrzę. Strach paraliżował mnie dodatkowo. Nie
wiedziałam ile byłam nieprzytomna i co się właściwie wydarzyło. Gdy nagle usłyszałam chrobot otwierających się
drzwi, a potem było słychać tylko zbliżające się kroki.
- Obudziłaś się? -dotarł do mnie damski głos, który podziałał na mnie jak kubeł zimnej wody i automatycznie podniosłam ociężałe powieki oraz prędko przeszłam do pozycji siedzącej, lecz było to błędem, ponieważ fala bólu wstrząsnęła mym ciałem. Na mojej twarzy pojawił się grymas, który od razu zauważyła kobieta o bordowych włosach.
- Nie tak szybko, jeszcze nie wyzdrowiałaś.
- Kim jesteś i gdzie ja jestem? - pustym wzrokiem wodziłam po obcym pomieszczeniu.
- Twoim przyjacielem i jesteś u mnie w domu - odpowiedziała z uśmiechem.
- Twoim domu? Jak się tutaj znalazłam? - obserwowałam ją podejrzliwie.
- Stan w jakim cię znalazłam był bardzo ciężki i tak cudem jest to, że przeżyłaś.
Po tych słowach sięgnęłam dłonią w miejsce ugryzienia i w jednej chwili wszystko mi się przypomniało.
- Obudziłaś się? -dotarł do mnie damski głos, który podziałał na mnie jak kubeł zimnej wody i automatycznie podniosłam ociężałe powieki oraz prędko przeszłam do pozycji siedzącej, lecz było to błędem, ponieważ fala bólu wstrząsnęła mym ciałem. Na mojej twarzy pojawił się grymas, który od razu zauważyła kobieta o bordowych włosach.
- Nie tak szybko, jeszcze nie wyzdrowiałaś.
- Kim jesteś i gdzie ja jestem? - pustym wzrokiem wodziłam po obcym pomieszczeniu.
- Twoim przyjacielem i jesteś u mnie w domu - odpowiedziała z uśmiechem.
- Twoim domu? Jak się tutaj znalazłam? - obserwowałam ją podejrzliwie.
- Stan w jakim cię znalazłam był bardzo ciężki i tak cudem jest to, że przeżyłaś.
Po tych słowach sięgnęłam dłonią w miejsce ugryzienia i w jednej chwili wszystko mi się przypomniało.
Zanim zareagowałam zostałam brutalnie złapana za włosy i pociągnięta do tyłu. Z mojej
dłoni wyślizgnęła się słuchawka, a z krtani zainicjował wydobywający się krzyk.
- Puść mnie! - wierzgałam nogami, a rękami próbowałam się oswobodzić. Niestety nie przyniosło to żadnych rezultatów, ponieważ silne dłonie powstrzymały mnie łapiąc za nadgarstki i przyciskając do ściany. Czując się bezsilna i upokorzona wykonałam silny ruch nogą, a piana wraz z wodą chlapnęła prosto na twarz osobnika. Ten jedynie się uśmiechnął, a zaraz potem ujrzałam obnażone kły. Natychmiast adrenalina zaczęła rosnąć we mnie szybciej. Z przerażeniem w oczach patrzyłam na mężczyznę, a moje krzyki odbijały się echem od ścian.
- Wszystkie jesteście za głośne - powiedział z poirytowaniem, a następnie nachylił się nade mną. Już po chwili poczułam ostre ukłucie w okolicach szyi. Po moim ciele przebiegł dreszcz bólu. Próbując wszelkich form ratunku szarpałam się, ale tym jedynie zadawałam sobie co raz większe cierpienie.
- Puść mnie! - wierzgałam nogami, a rękami próbowałam się oswobodzić. Niestety nie przyniosło to żadnych rezultatów, ponieważ silne dłonie powstrzymały mnie łapiąc za nadgarstki i przyciskając do ściany. Czując się bezsilna i upokorzona wykonałam silny ruch nogą, a piana wraz z wodą chlapnęła prosto na twarz osobnika. Ten jedynie się uśmiechnął, a zaraz potem ujrzałam obnażone kły. Natychmiast adrenalina zaczęła rosnąć we mnie szybciej. Z przerażeniem w oczach patrzyłam na mężczyznę, a moje krzyki odbijały się echem od ścian.
- Wszystkie jesteście za głośne - powiedział z poirytowaniem, a następnie nachylił się nade mną. Już po chwili poczułam ostre ukłucie w okolicach szyi. Po moim ciele przebiegł dreszcz bólu. Próbując wszelkich form ratunku szarpałam się, ale tym jedynie zadawałam sobie co raz większe cierpienie.